Ściąganie plików z sieci a polskie prawo
Wraz z rosnącym rynkiem na treści elektroniczne a w tym ebooki i audiobooki lawinowo rośnie liczba skarg na polskie portale, które umożliwiają użytkownikom gromadzenie i przechowywanie danych włącznie z możliwością ich udostępniania innym. Wg polskiego prawa zabronione jest rozpowszechnianie utworów chronionych prawem autorskim bez zgody osoby uprawnionej. Przepisy prawa autorskiego nie zabraniają jednak ściągania utworów chronionych z sieci nawet jeśli osoba to czyniąca ma pełną świadomość, że utwór który uzyskuje został rozpowszechniony bezprawnie. Tak więc ściąganie plików takich jak filmy, muzyka czy innych treści elektronicznych jak książki nie jest karane.
Istnieje jednak różnica w korzystaniu z sieci, bo o ile ściągając pliki ze strony internetowej, serwera FTP czy Usenetu nie popełniamy przestępstwa to korzystając z aplikacji P2P takich jak eMule czy BitTorrent mimo woli rozpowszechniamy ściągnięte lub właśnie ściągane dane. W związku z tym może tutaj dojść do popełnienia czynu zabronionego zgodnie z art.116 Prawa Autorskiego. Jeśli takie działanie nastąpiło nieumyślnie, to grozi za to do dwóch lat pozbawienia wolności. Gdy udowodni się sprawcy działanie umyślne to grozi mu kara nawet trzech lat pozbawienia wolności. Gdy działalność ta ma charakter zarobkowy to może grozić nawet 5 lat pozbawienia wolności.
Jeśli chodzi natomiast o programy komputerowe to stosuje się tutaj przepisy Kodeksu Karnego a te przewidują karę już za samo uzyskanie programu bez zgody osoby uprawnionej. Tak więc już samo pobieranie gier komputerowych i innych programów z sieci jest przestępstwem o ile zostały one pozyskane bez zgody osoby uprawnionej.
Najnowsze komentarze